WHO ma rację: są to sprawcy 40 milionów zgonów rocznie. Ale w jednym WHO się myli.
Oto definicja Światowej Organizacji Zdrowia.
Choroba to stan złego samopoczucia fizycznego i psychicznego; na ogół występuje wtedy, gdy bodźce zewnętrzne są zbyt silne lub działają zbyt długo, bądź gdy zmniejsza się sprawność reakcji przystosowania organizmu.
Ale czy objadanie się słodyczami należy zaliczyć do bodźców zewnętrznych? Czy nadużywanie alkoholu i kawy to bodźce zewnętrzne? A stres? Czy to także bodziec zewnętrzny?
Oczywiście to Ty decydujesz o tym, co jesz, kiedy jesz i ile jest. Zgodnie z powiedzeniem z branży informatycznej: śmiecie na wejściu to śmiecie na wyjściu. Jeżeli podstawą Twojej diety jest fast food, słodkie napoje gazowane, kawa i słodycze, to mamy złą wiadomość: nieodwracalnie tracisz część życia i zdrowia. Dodatkowo każdego dnia pogarszasz sytuację.
A stres?
Ma na Ciebie tylko taki wpływ, jaki Ty dopuszczasz.
Czujesz się źle, gdy ktoś Cię obgaduje? A czy będziesz czuć się tak samo, gdy oni będą Cię obmawiać, a Ty będziesz smacznie spać? Nie.
Czy wkurzony szef Cię przeraża? A czy jest tak samo przerażający, gdy śpisz? Nie.
Wizja zwolnienia z pracy paralizuje Cię? A czy będzie to tak samo straszne, gdy złożysz wypowiedzenie? Nie.
Stres to co innego niż stresor. Drugie to strach, który szuka furtki do Twojego umysłu. A pierwsze to wygodne legowisko stresora, który już zadomowił się w Twoim umyśle.
Tylko od Ciebie zależy, czy pozwolisz, żeby stres dosłownie zjadał Twoje zdrowie i życie.